Chodzi mi o to że rozumiem że dużo blondynek jest pustymi laluniami i stąd ten stereotyp.. ale to nie jest powód żeby zaraz wszystkie obrażać nawet jeżeli sobie po prostu z tego żartujecie. Ja po prostu nie lubię jak ktoś obraza wszystkie blondynki tym że są puste .. ten cały stereotyp

Kromka przemyśl jakie masz zdanie bo motasz się w tym trochę albo ostro krytykujesz albo się zgadzasz

no chyba napisałam ze \'\'niektóre są naprawdę puste\'\'

chodzi mi o sam fakt ze niektórzy przeistaczają żart w szczerą opinie o blondynkach.. że \'\'wszystkie są puste\'\' rozumiem.. żart żartem i to ze niektóre są naprawdę puste tylko to się robi trochę denerwujące i niektórzy chyba na serio nie rozumieją słowa żart.. no ale cóż..

(ja tylko pisze tu swoją opinie)

życzę więcej dystansu skoro żart tak cie denerwuje

znowu ten posrany stereotyp? błagam dajcie już spokój bo to zaczyna robić się nudne -.-

ale w Krakowie rzeczywiście jeżdżą jak chcą powinni im prawa jazdy wogóle zabrac.. w Warszawie tez

mint co ty pierd... xD w każdym mieście jeden jeździ lepiej a drugi gorzej...

Każdy ma swoje podejście. Jeśli chodzi o zachowanie na drodze to Warszawiaki na pewno mają w sobie sporo brawury - nawet między sobą się przeganiamy w pomysłach jak nie stać w korku podczas podróży nad morze. Z tego co zauważyłem to Krakusy mają tutaj trochę inny odchył, gdyż w Krakowie jakoś bardziej każdy jeździ jak mu wygodnie aniżeli patrzy, że stoi np. znak ustąp pierwszeństwa. W sumie nie dziwne, bo w Warszawie jest od cholery świateł, a Kraków natomiast ma dużo uliczek gdzie tylko znaki jako tako określają organizację ruchu i ludzie traktują to z przymrużeniem oka.

ale w Krakowie rzeczywiście jeżdżą jak chcą powinni im prawa jazdy wogóle zabrac.. w Warszawie tez

mint co ty pierd... xD w każdym mieście jeden jeździ lepiej a drugi gorzej...

Każdy ma swoje podejście. Jeśli chodzi o zachowanie na drodze to Warszawiaki na pewno mają w sobie sporo brawury - nawet między sobą się przeganiamy w pomysłach jak nie stać w korku podczas podróży nad morze. Z tego co zauważyłem to Krakusy mają tutaj trochę inny odchył, gdyż w Krakowie jakoś bardziej każdy jeździ jak mu wygodnie aniżeli patrzy, że stoi np. znak ustąp pierwszeństwa. W sumie nie dziwne, bo w Warszawie jest od cholery świateł, a Kraków natomiast ma dużo uliczek gdzie tylko znaki jako tako określają organizację ruchu i ludzie traktują to z przymrużeniem oka.

Pewno zrobił na niej piorunujące wrażenie

Pewnie ma w dupie akumulator...


Tak serio ciekawe jak to robi z żoną buahahahaha