Bokser - jakiej jesteś narodowości?
Nie wmówisz mi, że Polak tak niechlujnie i bezsensownie używa j. polskiego.
Szczerze - coś mi tu Romem pachnie.

akurat nie do końca sie z nim zgodze tym razem.

reklamówki to jedno a instrukcje obsługi to drugie. skupiając sie na samych reklamówkach to uważam że każdy nawet najmniejszy krok w kierunku ochrony środowiska jest słuszny. nie ma znaczenia czy masz wyciaraną reklamówke ekologiczną czy równie wyciaraną z folii niebiodegradowalnej. reklamówka wygląda tak samo tylko jest z innego surowca. a ludzie od zawsze kupowali reklamówki i jeszcze długo będą je kupować. na marginesie pojechał na temat brzydkiej reklamówki na kulturalnym spotkaniu towarzyskim a sam wystąpił bez butów przed kamerami. ja gdybym szedł na kulturalne spotkanie to nie zabrałbym w ogóle reklamówki tylko jakąś normalną torbe albo aktówke. reklamówka bez względu na materiał z jakiego jest wykonana służy do pakowania zakupów.

co do instrukcji obsługi to bardziej wymogi prawne poszczególnych krajów a nie bzdurne fantazje producenta. ale to już osobna sprawa.

drugą ręką ktoś temu kotu palcóweczke strzela dlatego kotka jest zadowolona

Ale te dwie dupeczki co koło niego stoją są przecudowne, aż ślina kapie

1:38 pocałował w rękę
1:42 wypluł

moja 85 letnia babcia skomentowała ten film jednym słowem... "komedianty"

hehehe jak ja uwielbiam ten internetowy sarkazm

nie wysrałbym sie, nawet do sikania bym sie nie skupił

widze że ostry melanż na mleku

na dwór lub jakieś inne zabudowanie mieszkalne... japierdoIe

w polsce by mu premie obcieli za to że przyniósł karty do pracy

Podobno Dekiel jeszcze Leci


Dwóch ruskich opiło się PALIWA RAKIETOWEGO
Na drugi dzień u jednego dzwoni telefon , ten odbiera ...
w słuchawce głos jego Kolegi z libacji

- Sasza srałeś ?
- nie
- to nie sraj bo ja z Paryża dzwonię .

Podobno Dekiel jeszcze Leci


Dwóch ruskich opiło się PALIWA RAKIETOWEGO
Na drugi dzień u jednego dzwoni telefon , ten odbiera ...
w słuchawce głos jego Kolegi z libacji

- Sasza srałeś ?
- nie
- to nie sraj bo ja z Paryża dzwonię .

650 zł ?? chyba sie z głupim rano macał. jeżdże autem kilka lat i jeszcze nie dostałem żadnego mandatu mimo że lubie wcisnąć ped#@ gazu. 650 zł to powiedzmy koszt dwóch mandatów w przyszłości. ale do tego mi jeszcze daleko. a przy rutynowej kontroli przynajmniej nie bede sie stresować. bo za chwile sie okaże że nie dość że zaplacilem 650 zł za te gówno to jeszcze sie boje po ulicy jechać bardziej niż przed założeniem tego czegoś.

dziwną ma morde.