I bardzo dobrze że w tym miejscu stoi fotoradar. Jest teren zabudowany, jest przejście dla pieszych. Zapewne dopuszczalna prędkość to 50km/h. Ktoś na początku filmu przekroczył prędkość o 38km/h, czyli miał prawie 90km/h na liczniku. Ciekawe jakby wyhamował gdyby na przejściu wyskoczył mu jakiś dzieciak. A tak zapłaci mandat i może się nauczy i nikogo jutro nie zabije.
Sam jestem od wielu lat kierowca i zapłaciłem już kilka mandatów za przekroczenia prędkości, ale w wioskach staram się zwalniać. Zwłaszcza, że w prawie każdej stoją skrzynki na fotoradary. Co prawda 90% jest pustych (bez fotoradaru), ale człowiek dojeżdżając do niej nie wie że jest pusta i zwalnia. Szkoda, że z dniem 01.01.2011 wchodzi w życie ustawa, że skrzynki nie mogą stać puste, bo zapewne zamiast wypełnić je fotoradarami po prostu je zlikwidują.
A jak sam pan na filmiku mówi kosztuje to 150 tyś. zł. Urządzenie musi na siebie zarobić. Praca jak każda inna. Komornika, który do ciebie przyjdzie, bo nie spłaciłeś kredytu też nazwiesz złodziejem?
Przy okazji koleś jest cholernie irytujący. I w dodatku prowadząc samochód kręci film, za co również zgodnie z przepisami należy się mandat jak za rozmowę przez telefon, bo do obsługi kamery potrzebuje ręki.

I bardzo dobrze że w tym miejscu stoi fotoradar. Jest teren zabudowany, jest przejście dla pieszych. Zapewne dopuszczalna prędkość to 50km/h. Ktoś na początku filmu przekroczył prędkość o 38km/h, czyli miał prawie 90km/h na liczniku. Ciekawe jakby wyhamował gdyby na przejściu wyskoczył mu jakiś dzieciak. A tak zapłaci mandat i może się nauczy i nikogo jutro nie zabije.
Sam jestem od wielu lat kierowca i zapłaciłem już kilka mandatów za przekroczenia prędkości, ale w wioskach staram się zwalniać. Zwłaszcza, że w prawie każdej stoją skrzynki na fotoradary. Co prawda 90% jest pustych (bez fotoradaru), ale człowiek dojeżdżając do niej nie wie że jest pusta i zwalnia. Szkoda, że z dniem 01.01.2011 wchodzi w życie ustawa, że skrzynki nie mogą stać puste, bo zapewne zamiast wypełnić je fotoradarami po prostu je zlikwidują.
A jak sam pan na filmiku mówi kosztuje to 150 tyś. zł. Urządzenie musi na siebie zarobić. Praca jak każda inna. Komornika, który do ciebie przyjdzie, bo nie spłaciłeś kredytu też nazwiesz złodziejem?
Przy okazji koleś jest cholernie irytujący. I w dodatku prowadząc samochód kręci film, za co również zgodnie z przepisami należy się mandat jak za rozmowę przez telefon, bo do obsługi kamery potrzebuje ręki.