@Stix, to jest właśnie największy problem w Polsce, mam na myśli głównie lektora w bajkach dla dzieci (ale nie tylko w bajkach).
Skandynawia, Benelux, reszta świata..oni nie wiedzą co to jest lektor w filmie (mają tylko napisy), dlatego potrafią się po latach komunikować bez problemu w języku angielskim. Nauka w szkole języka to jest dopełniacz do tego czego człowiek nieświadomie uczył się z telewizji.

@tom1222, lektor tylko zagłusza całą fonię. Efekty dźwiękowe są zabijane poprzez wejście basu jakiegoś lulka który bez emocji czyta tekst.
Oglądanie jednego filmu dziennie (Z NAPISAMI) przez dwa lata da ci większy efekt niż nauka angielskiego przez wszystkie lata szkoły. Taka prawda.

jak nie lubisz to oglądaj bez lektora i sprawa załatwiona z pewnością więcej filmów oglądałeś z lektorem ja wolę lektora bo ogląda się przyjemnie i napisy nie zajmują pół ekranu jak są długie i szybkie kwestie

Masz chyba spaczone źródło informacji. Lektor został już całkiem wycofany z filmów. Może być tylko i wyłącznie podkładany pod bajki dla dzieci. Taki przepis wlazł.