Tylko taksówkarze tak myślą na drogach.

Jak czytam komentarze niektórych jednostek, to mam ochotę z rozpędu przypie...yć głową o ścianę. Nie pojmujecie problemu zwiększonego hałasu przez pojazdy, i tyle. Mieszkam przy ruchliwej ulicy i problem hałasu jest mi bardzo dobrze znany. Rano hałas, w południe hałas, wieczorem hałas w nocy- wyścig (hałas jak **uj). Chłopaki stają na skrzyżowaniu i pierdzą mi pod oknem aż się rzygać chce.
Jak jedzie jakiś dzik, z tłumikiem typu "kierowco usłysz mnie bo siedzę ci dupie" to na 6 piętrze, mogę mieć tv rozkręcony na full i tak mnie zagłuszy. W mieszkaniu, ciągle krzyczę do żony. Jak mówię to mnie nie słyszy. Sąsiedzi pewnie mają mnie za poje*a. Nie mówią mi dzień dobry bo się mnie boją. Mam psa. Ten ze strachu ucieka do kibla. Idę srać, a burek siedzi pod prysznicem i się patrzy na mnie. On też już nie może. W lato każdy normalny człowiek śpi przy otwartym oknie. Ja np. nie śpię. Jakoś nie lubię. Wolę się dusić w zamkniętym pomieszczeniu. Od 3 lat oglądam wiadomości od 18:50 do 20:00 (polast, tvn i tvp1). Tylko w takiej konfiguracji mam pewność, że wszystko usłyszę. Oglądając jeden serwis rozumiem co trzecie słowo. Znajomych nie zapraszam do siebie. Jak kiedyś zaprosiłem, i rozmawialiśmy przy kawie, to sąsiedzi wezwali policję, bo myśleli, że jest burda w mieszkaniu. Chcecie mojego zdania? Tak drodzy niebiescy. Walcie mandaty po tysiąc i zabierajcie dowody choćby za 1 przekroczony decybel

Troche żenujące, aczkolwiek dziadek ma sporo racji.