Typowa polska znieczulica. miałem raz taka sytuacje ze jadąc drogą krajowa nr 7 zauważyłem na parkingu tuż przy jezdni leżącego mężczyznę,parking należał do jakiegoś baru oczywiście bez chwili zastanowienia zawróciłem i podbiegłem do niego facet miał drgawki i toczyła mu się z ust piana.Podłożyłem mu pod głowę bluzę i przytrzymałem głowę, w chwili gdy dzwoniłem po karetkę z baru wybiegły dwie miłe panie w niebieskich fartuchach krzycząc{coś mu gówniorzu zrobił..!potraciłeś go!} na szczescie tuz przed przyjazdem karetki zauważył ta akcje policjant jadący do pracy i mnie wybronił,dodam ze mam 22 lata i jeżdżę sportowym czarnym samochodem.Po przyjezdzie karetki okazało sie ze koles jest narabany i dostał padaczki a te miłe panie gościły go w swoim barze wiec nie wierze ze nie widziały jak lezał prawie pod ich drzwiami ale najlepiej oskarżyć młodego zamiast sie zainteresować moze sie bały nie wiem ale niech im to na zdrowie wyjdzie... powiem więc tak gdy zobaczycie jakąs sytuacje na drodze nawet sie nie zastanawiajcie czy udzielac pomocy bo sami sie mozecie kiedys znaleźć w takiej sytuacji i lepiej nie spac kilka nocy niż żyć ze swiadomością ze ktoś umarł bo mu nie pomogliście.