@cyryl: Bardziej Tobie ktoś tak z mózgiem zrobił.

@MultiEngine: 'Mysle, ze jednak w tym przypadku byla to ironia... ;P

@cyryl: najpierw odwiedz psychiatre!

@cyryl: Wiesz Remi jedzie po bandzie, a ten już kilka razy cwaniakował jak ktoś się do niego sadził. Przy robieniu jaj tego rodzaju albo robisz to na maxa albo mądrzysz się jak ten wargega, że ej ogarnij się to tylko żarty. No właśnie wtedy żart traci sens, bo dla mnie jako widza nawet zabawniejsze będzie kiedy on wyskoczy z kosza, a ktoś mu wsadzi prawy prosty w papę, bo robi coś poj.ebanego. Oburzanie się na ludzi, że go atakują, bo on ich przestraszył jak dla mnie ani ciekawe ani zabawne nie jest.

@deathmind: takich co minusują dla samej satysfakcji nie czytając lub nie rozumiejąc komentarzy tutaj jest dostatek więc szkoda się nawet zastanawiać.. a co do patrzenia do tyłu to odkąd dostałem strzała z to teraz jak hamuje o ile mam możliwość zawsze monituje co się dzieje za mną.. zwłaszcza jak wiem że była za mną ciężarówka lub tir.. taka obserwacja (a potem właściwa reakcja)może uratować nam życie.. jak na tym filmiku.. pozdro

@musti: Nie wiem kto Cię zminusował. Masz totalną rację - zwłaszcza w okresie wakacyjnym gdzie w piękny dzionek lecisz sobie np. 110 wojewódzką jednopasmówką, a za górką spotyka Cię wakacjowiczowy koreczek. Ty wyhamowałeś, ale co będzie z autem, które za chwilę nadjedzie z tyłu - nie wiadomo. Mi zawsze ojciec tłumaczył ażeby w takich sytuacjach poza takimi oczywistościami jak wrzucenie awaryjnych zawsze mieć spory zapas z przodu - w razie gdyby auto z tyłu ostro hamowało jesteś mobilny i możesz zwiać na bok albo podjechać do przodu.

@kodzak87: no ta to jej pierwszy raz pewnie jak tracila dziewictwo tez miala taka mine i niewiedziala co sie dzieje xD

@Kaiko:
Kiedyś też miałem podobną przygodę. Autko rozwalone a najgorsze w tym było to, że..............popuściłem

@sonia1111: Widocznie to nie pierwszy raz...

@sonia1111: JAkby była opanowana to by nie doszło do wypatku,

@cyryl: Rozwaliłeś mnie tym komentarzem stary

@cyryl: Już widzę to oczyma wyobraźni; siadasz na kawałku specjalnego stopu, podróżujesz przez maszynę w fabryce i obserwujesz jak samolot powstaje wokół Ciebie by na samym jej końcu zostać wystrzelony do miejsca docelowego, na końcu wysiadasz i idziesz do sklepu/pracy/basen a samolot ulega biodegradacji.

W sumie nie mam nic przeciwko