no to Pan Emil zaszalał, padło takie słowo jak praworządność i tu muszę powiedzieć, że mnie na siłe nikt uszczęśliwiać nie musi (mam na myśli prywatną wojnę Pana Emila) oczywiście co do ustawiania kamer, ukrywania ich, nie obsługiwania ich jak należy to racje ma, ale wchodząc do budynku gdzie użędują strażnicy miejscy i zachowując się w nie obpowiedni jak na praworządnego obywatela sposób sam sobie nagrabił i nie ma co teraz wymyślać, że niby to zimno mu było cała ta kłutnia przypominała mi trochę walkę dwuch przedszkolaków w piaskownicy, bo pomyślcie sobie sami co byście zrobili na miejscu tego "niby" komendanta? Sami postawcie się na jego miejscu a wyciągniecie z tego jeden wniosek, mianowicie i bez zastanowienia dali byście Panu Emilowi w morde i taka jest prawda. A dlaczego tak sądze? To oczywiste ani ja ani żaden z was nie pozwolił by sobie na takie traktowanie! Kiedyś to fajnie się oglądało jego filmiki, ale powoli zaczynam widzieć w Panu Emilu małego dzieciaczka któremu ktoś zabrał lizaczka i ten postanowił oznajmić to całemu światu za pośrednictwem YouTube. Sam sprowokował tą sytuacje i skoro Pan "niby" komendant nie był dla niego autorytetem z uwagi na braki munduru to po jaką cholere z nim rozmawiał pytam się? Owszem nie potrzebnie zabrał mu ten telefon, ale co do "ograniczenia wolności" to prawdę mówiąc nawet normalny obywatel jak ja czy wy może zatrzymać kogoś do chwili przyjazdu policji bo przecież w kajdanki go nie skuł czyż nie? Także moim zdaniem poprostu wszedł zrobił borute, zastanowił się chwilę i chciał się ulotnić. Bo skoro zamkną te drzwi za Panem "niby" bo podobno mu zimno było to na jaką cholerę miałby wychodzić znowu na mróz? Dziecinada i żenada to tyle odemnie