Jedyne co tu miało sens to dziewczyna z pieskiem, która kupę posprząta. Cała reszta jest bardzo "na siłę" i w sumie "na marne" ale za tę jedną sytuację daje duuuży plus !

Tytuł mówi o miniaturowym kocie, a nie kocie-miniaturce. Jeśli nie widzisz różnicy między tymi sformułowaniami nie pouczaj innych. Miniaturowy jest zamiennikiem słowa malutki, a nie określenie rasy, typu itd.

Chyba mignął mi Titanic, a jeśli nie, to przynajmniej koparka z Bełchatowa

W sumie nienajgorszy ten odcinek, a myślałem że AdBuster się skończył. Tylko skąd on ma kasę na te Tailandię, bo wątpię żeby z kanału ;p

Wybaczcie mi ten komentarz, ale uważam, że Ci ludzie postąpili bardzo egoistycznie decydując się na dzieci. Ja już nie mówię, że chłopiec nie ma prawdziwego dzieciństwa, bo może i jest szczęśliwy. Bardziej martwi mnie, że choroba jego matki jest dziedziczna. Może być tak, że jego dzieci będą niewidome...a ja uważam, że świat jest zbyt piękny, by podziwiać go przez palce. Rozumiem dramat tych ludzi, jednak w tej kwestii jestem faszystą. Ludzie upośledzeni przez życie (tak fizycznie jak i psychicznie) nie powinni mieć dzieci. Celem każdego życia jest nie tylko przedłużenie gatunku lecz także jego doskonalenie. W tej kwestii przyroda nie zna litości. Ludzie stanowią jedyny jej element, który nie tylko nie odrzuca upośledzeń, lecz oferuje im specjalne traktowanie. Oczywiście nie znaczy to, że ludziom, którym przydarzyła się taka tragedia nie należy pomagać, jednak powinny istnieć prawne zakazy, które powstrzymałyby przekazywanie genetycznych upośledzeń - zwłaszcza tak drastycznych jak choroby psychiczne czy wynaturzenia cielesne.

Zawsze takie akcje muszą kończyć się jazgotem jakiegoś pawiana? Przecież to nie jest ludzki śmiech, to wymuszony odgłos godowy srającej małpy amazońskiej. Żałosne..