@Szturmiarz: macie wyższą wiarę do rozbiórki? czy wieżę?

@Fragles: UWAGA to cwel i szuka tylko zaczepki ;Fragles; spadaj.

@Fragles: na milanosie są ludzie którzy szczerze oceniają filmy i tacy jak TY.Masz 7 komentarzy i w każdym szukasz zaczepki.Spasaj z tej strony.

@kamilos021: człowieku oceniaj filmik a nie to czy ktoś napisał KOMPLIKACJA zamiast KOMPILACJA.

@GROM1PL: Heh... to stany, oni tam po prostu byli. Masz racje i nie chce dogryzac dlatego... ale jednak, slownik...

@GROM1PL: Przede wszystkim nie banda idiotów. Nie każdy umie się zachować w sytuacji stresującej a ta do takich należała. Co do metody ratowania jeszcze tylko warto poprawić że nie kładziemy się tylko w sytuacji gdy lód jest cienki bo tego ocenić się nie da a w końcu ratujemy osobę pod którą lód się załamał. Zawsze podczas ratowania kładziemy się na brzuch mamy wówczas większą powierzchnię i siła rozkłada się równomiernie dodatkowo jesteśmy stabilniejsi i nie ślizgamy się. Uprzednio ściągamy z siebie zbędne ubranie bo po ewentualnym wpadnięciu do wody i nasiąknięciu będzie działało jak kotwica ciągnąc nas w dół.
Zawsze po wydobyciu poszkodowanego eskortujemy go w bezpieczne miejsce a takim miejscem jest brzeg nie lód.
Jeśli nie mamy linek to najlepszą metodą jest nabranie powietrza trzymanie się krawędzi lodu gwałtowne zanurzenie i wynurzenie podciągając się jednocześnie rękoma. Jeśli nie uda nam się to po kilku razach nie próbujmy dalej- zachowajmy siły. Ważne jest to aby wykonywać ruchy byle nie paniczne.
Po wydobyciu poszkodowanego na brzeg ściągamy delikatnie ubranie NIE POCIERAMY BY GO ROZGRZAĆ - skóra jest zmarznięta i łatwiej pęka. Okrywamy suchym kocem, ręcznikiem, kurtką którą wcześniej zostawiliśmy na brzegu lub ogrzewamy własnym ciałem. Nie polewamy ciepłą wodą, nie wsadzamy do mocno nagrzanego samochodu żeby poszkodowany nie doznał szoku. Wzywamy pogotowie.

@GROM1PL: Stary masz rację co do formy w jakiej Cię pouczono - nie świadczy pozytywnie o autorze. No ale Twoje błędy to jest jazda po bandzie. Znałem dwie osoby, które potrafiły robić błędy w tak popularnych wyrazach jak Ty...i obie były dyslektykami. A Ty Szanowny kolego piszesz nie na kartce papieru, a na komputerze. Nawet nie musisz mieć edytora tekstu, wystarczy przeglądarka typu Mozilla wersja PL i w każdym polu tekstowym będzie Ci podkreślać błędy na czerwono. Zlituj się takie byki sadzić to wstyd.

@GROM1PL: Nie ma to jak 13 linijek usprawiedliwiania się na temat byków ortograficznych.

@GROM1PL: niemniej jednak "lud" - to ludzie, a "lód" - to woda w stanie stałym. co i tak nie zmienia faktu, iz masz calkowita racje co do postepowania w tego typu sytuacji.

@Fragles: Istotnie -walnąłem 2 błędy w pisowni - każdemu może się zdarzyć - lecz miarą dorosłej i rozsądnej wypowiedzi jest przede wszystkim przejrzystość (bez rażącej nieczytelności tego tekstu) oraz to co jej przesłanie niesie ze sobą. Nie ma się co czepiać o poszczególne błędy - gdyż świadczy to o nadmiernej dokładności lub niedorosłości, czy też poczuci braku dowartościowania i chęci odgryzienia się na kimkolwiek.

PS
Nazywasz mnie nieukiem - a sam używasz jakże wyszukanego skrótu:
"OMFG" -> "Oh My Fucking God"
czyli w dosłownym tłumaczeniu "O mój pie#^#lony Boże"
...swoją drogą świadczy to o niezwykle "wysokim" poziomie intelektualnym.

Dodać mogę jeszcze że ortografia sama w sobie jest rzeczą zmienną czy ze względu na archaizmy wpływające na współczesne słownictwo (jak długo będą wpływać), czy ze względu na utarcie się danego wyrazu w społeczeństwie (gdy jakieś wyrażenie uznawane jest za niepoprawne, a większość zacznie go używać i zatwierdzi je grono profesorów to może stać się poprawnym).

@GROM1PL: Heh... to stany, oni tam po prostu byli. Masz racje i nie chce dogryzac dlatego... ale jednak, slownik...

@GROM1PL: Przede wszystkim nie banda idiotów. Nie każdy umie się zachować w sytuacji stresującej a ta do takich należała. Co do metody ratowania jeszcze tylko warto poprawić że nie kładziemy się tylko w sytuacji gdy lód jest cienki bo tego ocenić się nie da a w końcu ratujemy osobę pod którą lód się załamał. Zawsze podczas ratowania kładziemy się na brzuch mamy wówczas większą powierzchnię i siła rozkłada się równomiernie dodatkowo jesteśmy stabilniejsi i nie ślizgamy się. Uprzednio ściągamy z siebie zbędne ubranie bo po ewentualnym wpadnięciu do wody i nasiąknięciu będzie działało jak kotwica ciągnąc nas w dół.
Zawsze po wydobyciu poszkodowanego eskortujemy go w bezpieczne miejsce a takim miejscem jest brzeg nie lód.
Jeśli nie mamy linek to najlepszą metodą jest nabranie powietrza trzymanie się krawędzi lodu gwałtowne zanurzenie i wynurzenie podciągając się jednocześnie rękoma. Jeśli nie uda nam się to po kilku razach nie próbujmy dalej- zachowajmy siły. Ważne jest to aby wykonywać ruchy byle nie paniczne.
Po wydobyciu poszkodowanego na brzeg ściągamy delikatnie ubranie NIE POCIERAMY BY GO ROZGRZAĆ - skóra jest zmarznięta i łatwiej pęka. Okrywamy suchym kocem, ręcznikiem, kurtką którą wcześniej zostawiliśmy na brzegu lub ogrzewamy własnym ciałem. Nie polewamy ciepłą wodą, nie wsadzamy do mocno nagrzanego samochodu żeby poszkodowany nie doznał szoku. Wzywamy pogotowie.

@GROM1PL: Stary masz rację co do formy w jakiej Cię pouczono - nie świadczy pozytywnie o autorze. No ale Twoje błędy to jest jazda po bandzie. Znałem dwie osoby, które potrafiły robić błędy w tak popularnych wyrazach jak Ty...i obie były dyslektykami. A Ty Szanowny kolego piszesz nie na kartce papieru, a na komputerze. Nawet nie musisz mieć edytora tekstu, wystarczy przeglądarka typu Mozilla wersja PL i w każdym polu tekstowym będzie Ci podkreślać błędy na czerwono. Zlituj się takie byki sadzić to wstyd.

@GROM1PL: Nie ma to jak 13 linijek usprawiedliwiania się na temat byków ortograficznych.

@GROM1PL: niemniej jednak "lud" - to ludzie, a "lód" - to woda w stanie stałym. co i tak nie zmienia faktu, iz masz calkowita racje co do postepowania w tego typu sytuacji.

@Fragles: Istotnie -walnąłem 2 błędy w pisowni - każdemu może się zdarzyć - lecz miarą dorosłej i rozsądnej wypowiedzi jest przede wszystkim przejrzystość (bez rażącej nieczytelności tego tekstu) oraz to co jej przesłanie niesie ze sobą. Nie ma się co czepiać o poszczególne błędy - gdyż świadczy to o nadmiernej dokładności lub niedorosłości, czy też poczuci braku dowartościowania i chęci odgryzienia się na kimkolwiek.

PS
Nazywasz mnie nieukiem - a sam używasz jakże wyszukanego skrótu:
"OMFG" -> "Oh My Fucking God"
czyli w dosłownym tłumaczeniu "O mój pie#^#lony Boże"
...swoją drogą świadczy to o niezwykle "wysokim" poziomie intelektualnym.

Dodać mogę jeszcze że ortografia sama w sobie jest rzeczą zmienną czy ze względu na archaizmy wpływające na współczesne słownictwo (jak długo będą wpływać), czy ze względu na utarcie się danego wyrazu w społeczeństwie (gdy jakieś wyrażenie uznawane jest za niepoprawne, a większość zacznie go używać i zatwierdzi je grono profesorów to może stać się poprawnym).

Weź spakuj spoją rodzinkę na taczki i zjedźcie z górki!

CZy ktoś rozumie co on napisał ? bo ja czytam i nie wiem o co mu chodzi

wyjatkowy burak

Ale jesteś tępy.

Weź spakuj spoją rodzinkę na taczki i zjedźcie z górki!

CZy ktoś rozumie co on napisał ? bo ja czytam i nie wiem o co mu chodzi

wyjatkowy burak

Ale jesteś tępy.

języków obcych się naucz dzieciaku bez szkoły

I co tak cie to śmieszy,prymitywie jeden

sami znawcy!!! chciałbym ich zobaczyc w tym aucie, i sie posmiac troszke

ty sobie smarujesz nie powiem co olejem

nastepny znawca. Olejem opony ?
to pierwszy zakret co szedl bokiem jak wyprowadzil go na prosto nie zauwazyles jak chwycily asfaltu tylnie opony ? Gdyby byl olej to by nim porzucalo jeszcze i skonczyl by na drzewie.. widac ze nie wiesz jakie polaczenie jest oleju + opona i druga sprawa to nie jest motorower ze polejesz olej i fajnie popalisz gume.. OLEJ to masz w głowie