Też nie jestem fanem francuskiej motoryzacji, ale nie przesadzajmy, że jest to jakieś badziewie. Przykład, który podałem mówi sam za siebie. Jeździłem tym autem z przebiegiem 380 tysięcy i jeździł jeszcze jako tako. Nowa C5 jak dla mnie jest atrakcyjna i w sumie przytuliłbym takie auto. Ta 508 może nie jest moim stylistycznym faworytem, ale jeśli ktoś by mi go podarował, nie wstydziłbym się nim jeździć. Jesteś zagorzałym przeciwnikiem francuskiej motoryzacji i masz do tego prawo. W sumie możesz też się wyśmiewać z posiadaczy "francuzów" Mnie tam nic do tego. Powtarzam. Każdy jeździ tym czym chce i tym co mu się podoba i głównie tym, na co go stać. A jeszcze wracając do tego, czy da się bardziej poniżyć (choć mówię, to dla mnie żadne poniżenie, gdybym jeździł francuzem) to uważam, że sie da - patrz skoda. Pozdrawiam

A skąd wiesz, że mam lepsze auto? Może tylko sobie pajacuję? A co do Peżotów to wolałbym COKOLWIEK. No dobra...żabojady mają jeszcze Citroena, więc COKOLWIEK poza Citroenem. Ten tutaj to o ile mnie oczki nie mylą 508'mka, więc można sobie za te pieniądze postawić w garażu Passata czy Mondeo ewentualnie 1-2 letnie Audi A4, Merca C klasę czy BMW 3'jkę. No ewentualnie jakiegoś Lexusa IS. Nie jestem z tych co kochają tylko własną markę auta, bo to jest debilizm, ale prędzej dałbym się postrzelić niż wsadzić do Peżota czy Citroena. Te auta są obrzydliwie paskudne, tragiczne wewnątrz i w ogóle chyba projektował je jakiś Francuz, który zjadł za dużo żab i ślimaków, a następnie puścił wodzę fantazji. Te nowe Peugeoty wyglądają jakby wziąć projekt niemieckiego auta i dać go do "tuningu" optycznego w kraju 3-świata.

Death sam peugeota bym nie kupił. Podam tylko przykład pokazujący, że peugeot nie jest taki zły. Mój szwagier, rodowity żabojad (tak się tylko wyrażam, ale to nie ma podtekstu negatywnego) miał 306 1,6 HDI. Auto było z 2000r i w wieku 10 lat miało najechane ponad 390 tys. kilometrów. Nie chce nic mówić, ale jakby trafiło do Polski byłoby "skręcone" na 230 tysięcy i jeszcze kolejne 200 tysięcy by pojeździło. Poza tym każdy kupuje auto na jakie go stać i jakie mu się podoba. To, że Ty operujesz większymi kwotami i jeździsz innymi autami, nie oznacza, że wszyscy tak mają. Życzę trochę mniej pogardy (bo ją wyczuwam) dla gorzej sytuowanych obywateli.

Pardon: "[...]ysponuje się MNIEJSZYMI kwotami[...]"

Za 500 tysięcy. Masz rację, użycie słowa bańka jest dość kłopotliwe, bo w dawnej walucie był to milion, ale jako, że obecnie dysponuje się kwotami teraz każdy interpretuje to po swojemu.
BTW czyżbym obraził właścicieli "Peżotów"? A to da się ich jeszcze bardziej poniżyć?

death czy miałeś na myśli BMW za 5 milionów? Chyba z felami ze złota

Rozumiem jak laska wskoczy do jakiegoś BMW za 5 baniek czy czegoś z wyższej półki jak Lambo, Porsche czy Ferrari, ale wyrwing na Peżota?

ch#% Cie obchodzi cudzy bałagan w pokoju lepiej sie martw tm żeby mama posprzatała w twoim.

Japie^$_#le_ napisz książkę na temat swojej mądrości i podziel się z całym światem swoją wiedza ekspercką na ten temat.

czlowieku a moze lubia ojca/wojka albo kto kolwiek to dla nich jest, i nie chcieli go tluc. Nie w kazdej rodzinie musi byc tak jak u Ciebie zeby zaraz szpadlem j@%nac