45
Podczas finałowego meczu Pucharu Australii pomiędzy drużynami Melbourne City i Sydney FC w pewnym momencie spotkania po murawie zaczęły chodzić... mewy. Sebastian Ryall kopnął piłkę i uderzył nią jednego z ptaków. Mewa leżała na boisku, więc Danny Vuković postanowił zainterweniować. Gdy po chwili sędzia przerwał mecz, golkiper wziął ptaka na ręce i przeniósł poza linię boczną. Na szczęście mewie nic się nie stało.
Dodano: , wyświetleń 7895
#296 0 238
Powiązane (0)