To bardziej wyglądało jakby ten nacierający uznał, że go weźmie z lewej.
A że bohater odcinka nie żałował gazu zaraz za zakrętem to wywołało frustrację.
W końcowej fazie bohater przestał przyśpieszać. No ale mógł też zahamować, zapobiec kolizji i przesłać film na policję.
Nie jeden policjant przywalił by też nagrywającemu, który nie zapobiegał kolizji.

Niestety prowadzący nie udźwignęli ciężaru prowadzenia programu w tak doborowym towarzystwie.
"Że pan zupełnie zgłupiał", "Daj pan spokój".... Oczywiście Sznuk jak zawsze na poziomie.

No i proszę bez wulgaryzmów, zbędnej przemocy, stanowczym tonem i w co najważniejsze w sposób zrozumiały niesubordynowany obywatel został sprowadzony do parteru. Tacy właśnie strażnicy powinni się parać tą profesją jak już ta straż być musi.