Ja mam swoje teorie, niestety nie są pełne i są podparte obserwacjami tylko z tej strony.
Zastanowiło mnie kiedyś, gdy przypadkiem robiłem za kierowcę kogoś kto leciał do Anglii, dlaczego kolejka oczekujących do odprawy nie różni się zbytnio wizualnie i werbalnie od kolejki do MOPSu...
I oświeciło mnie, że przy takiej liczbie spokojnych i kulturalnych osób zmuszonych do emigracji zarobkowej jest po prostu ogromny odsetek buractwa, które się tam też udaje.
Na klasę szkolną błazen, "głupek wioskowy" itp. zawsze się trafi.
Szanowałem i szanuję ludzi za to, co sobą reprezentują a nie gdzie mieszkają i czy mają zieloną skórę.
Wydaje mi się, że to ta "wiocha mentalna" robi w większości antyreklamę nam wszystkim.
Zresztą kilka filmików w sieci potrafi potwierdzić moje przypuszczenia.

Może ktoś kto siedzi tam powie coś w tym kierunku i albo mnie utwierdzi albo zmieni mój punkt myślenia.

P.S. Słowa wiocha prosiłbym nie utożsamiać z obszarami wiejskimi. Jeśli ktoś zachowuje się jak "wieśniak" to nie znaczy, że w wiosce dom jego znajduje się

Bardzo trafna analiza