aż musiałem odświeżyć swoje konto i się zalogować, dla ludzi co piszą jak można kupić motor pierwszy 600setke, albo że to były bardzo ciężkie maszyny do opanowania, po pierwsze 600setki należą do jednych z łatwiejszych motorów do opanowania, jeśli chodzi o jazdę, w zakrętach itp. jeśli ktoś śmiga to powinien to potwierdzić, dwa ja sam osobiście kupiłem na pierwszy moto R1, i jakoś nadal żyje a minęły już 3 lata. Oczywiście jak ktoś pisał wcześniej miałem mega wielki respekt do tej maszyny, i na początku była to jazda jak prawie na skuterku tylko że trochę szybciej, ale przyspieszenie znikome, że tak to ujmę. po wielu wielu kilometrach przejechanych zaczynałem wyczuwać maszynę i uczyć się tego i owego. jak chociażby przeciwskręty. Nie polecił bym motoru o pojemności 1000 jako pierwszy, jednak nie mam nic do takich ludzi, bo jeśli koleś nie ma sieczki w głowie, tylko coś tam posiada, to będzie miał duży respekt do owej maszyny. Dwa najlepiej ćwiczyć na torach, a nie na ulicach gdzie są inni uczestnicy. Albo chociaż na drogach zamkniętych lub bardzo rzadko używanych.

Moim zdaniem to zależy od podejscia jeżeli jakis koles wsiądzie pierwszy raz na 600-ke i porządnie da mu gaz bo nie ma wyczucia to normalka ze leci jak NASA.Ja tez zaczynałem od yamahy 600 od ojca ale na początek poprubowałem na luzie operowanie gazem i z początku z dwójki ruszałem zeby wyczuc motor a potem jak sie nauczyłem to gładko poszło.Wszystko zalezy czy człowiek(jak to sie mówi)podchodzi do tego z respektem.

nie mam prawa jazdy i pewnie jedyne co bym zrobil dobrze za kierownica to kluczyk przekrecil ale nie rozumiem dlaczego niektorzy ludzie nie potrafia skrecac

Najlepiej to uczyć się takich spraw od małego jak już ktoś kupuje skuter to zamiast tego chińskiego gówna (nawet peugeota) kupić sobie jawke 50 , Simsona s51/sr50 czy jakoś tak. Potem Simson 350cc który i tak świetnie się sprawuje jako motor a kosztuje grosze w porównaniu do tych "profesjonalnych" ścigaczy

idioci nie wiem jak mozna zaczynać jezdzic na motorze o pojemnosci 600 ccm...

ten rysek na koncu jaki spokojny xD

Trzeci kierowca w kolejności od początku to doświadczony kierowca, niestety takie coś może sie przytrafić dość często, wielu z nas doświadczyło podobnym upadką, samemu mi sie zdarzyło, ale w przecież wiecie lepiej! Wszyscy macie moto co najmniej 600cm3 i jesteście conajmniej instruktorami dobrej jazdy. Szerokości!

Włos na głowie się jeży. Motocykle na filmiku to właściwie same ścigacze. Co za "kolega" pożycza czy doradza kupno takiego motoru? Na pierwsze moto 250 cm3 maksymalnie, a i tak nieraz zaskoczy. Jeżeli ktoś myśli że ogarnie 600 jako pierwszy motor to jest w błędzie. Z takim motorem to od razu miejsce na cmentarzu niech sobie wykupi. Trzeba praktyki, praktyki i jeszcze raz praktyki.

niech się na rowerku nauczą jazdy

Jak morzna byc takim tumanem rzeby dawac odrazu scigaczowi w pizde!

Tak to jest jak sie zaczyna od ściga, a nie od komarka

e tam ja jak sie uczyłem śmigać to motoryna pierwsza była a nie scigi takie mocne wcale mnie te gleby nie dziwią

Nie ma co sie dziwic jak nie ma sie doswiadczenia. Jak dla mnie to na filmiku przedstawiono kupe sierot majacych kase myslacych ze jak kupia sobie moto z taka pojemnoscia to bedzie tak latwo. A jak widac wiekszosci z tych osob skuter by wystarczyl...

Powiem tak.. jazda na motorze nie tylko wymaga rozsądku ale ogromnego doświadczenia i super poprawnych reakcji- które wyrabiają się powoli i stopniowo.
Wiem o czym mówię, bo mam już drugi motocykl, pierwszy poleciał ślizgiem na mokrej nawierzchni pod samochód. Od tamtej pory jeżdżę tylko na suchym.
Co do tych filmików- wszystkie motory na nim przedstawione to trudne maszyny dla motocyklistów, którzy mają już wyrobione odpowiednie nawyki. 90% osób, które wsiadłyby z roweru na taki motor nie skończyłoby lepiej od nich.
Na motocyklu każdy błąd to w najlepszym wypadku gleba. W samochodzie trzeba się postarać, żeby zrobić sobie krzywdę.

Wiem że, to kogoś wkurzy ale, do czwartego pasuje tylko jeden tekst : MIOTA NIM JAK SZATAN!!!

Kur*a. Ja swoją pierwszą jazdę na motocyklu mam za godzinę a tu taki motywujący filmik

troche pojechal ale skonczyl najgorzej

Ameryka ...

Ten ostatni przynajmniej trochę podjechał