41
Po 1,5 roku udało nam się złapać "sunię z Onkologii". Była to chyba 6 lub 7 akcja łapania suni. Na szczęście ta była ostatnia i udana. Wiedzieliśmy, że ok 2 tygodnie temu sunia urodziła. Wiedzieliśmy, że prawie jej na terenie szpitala od tego czasu nie widać i, że wychodzi tylko na jedzenie. Po kilku dniach siedzenia na Onkologii wiedzieliśmy, że na 95% ma lokum w jałowcu, który rósł po środku parkingu. Baliśmy się, że sunia nie jest w stanie karmić młodych i te mogły już niestety umrzeć z głodu. Nie było czasu na dalsze obserwacje. Chcieliśmy wykorzystać silny instynkt macierzyński i akcję ustawiliśmy na nadzielę.
Dodano: , wyświetleń 5501
#3049 0 44
Powiązane (0)