Jabłonowski lubi przesadzać, choć nie powiem że nie ma racji.

Stan wojenny był zły... ale wprowadzenie jego było prawdo-podobnie koniecznością (choć fakt faktem konieczny był stan wyjątkowy i spokojne załagodzenie, oraz pokazanie jaj, żadnych czołgów uspokojenie solidarności siłami milicyjnymi... łagodnie itp. metody)... (a tchórz Jaruzelski słuchał się Moskali) bo w PRL stacjonował 100tyś. Rosjan z najnowszym sprzętem (a naszych żołnierzy było 300 tyś... ze sporo starszym) ... w dodatku sporo generałów było sowieckich i prawdopodobnie Niemcy oraz Czechosłowacja miały rozkaz ataku, w razie Polskiego nieposłuszeństwa... nikt nie jest pewien jakby się to skończyło... ale nikt nie zagwarantuje czy w PL nie było by RZEZI.

...a to że przewały itd były w latach 90-tych...i rozpieprzyły gospodarkę to fakt. A mogliśmy być jedną z najlepszych gospodarek świata, tylko korupcja itp. (post-ubecey i część solidarnościowców kręcili wały... a dziś mamy tego pokłosie).
Produkowaliśmy na cały ZSRR a magazyny były w PRL pełne, tylko z nich nie wydawano Polakom a całość szła na eksport (właściwie znaczna część szła na ZSRR... póżniej zamknęli nam eksport na wschód, otworzyli import z zachodu, modę na zachodnie i ściągano tanią lipę, a fabryki bankrutowały, zamiast być racjonalnie sprywatyzowane, prywatyzacja była przekręcona) ...choć dobrze że obyło się i tak w miarę bezkrwawo.